-„Dzień dobry, czy możemy umówić się z panią na spotkania przed ślubem? Jesteśmy po kursie, została nam jeszcze poradnia”-„Możecie, jaka jest data ślubu?”
Tak zazwyczaj zaczyna się pierwszy kontakt z nową parą, która przygotowuje się do zawarcia związku małżeńskiego. Umawiamy terminy, spotykamy się, poznajemy, omawiamy tematy, jest przestrzeń na żarty, pogodną atmosferę i jest czas na powagę, czasem milczące przemyślenia gdy dotykamy ważnych spraw.
Czasem zdarza się, że jedna ze stron prosi o dodatkowe spotkanie, indywidualne, są łzy, pytania :-„ czy to normalne,
że trzy miesiące przed ślubem czuję strach? Wszyscy wokół mnie uważają, że powinnam się cieszyć a ja płaczę”, „nie możemy się porozumieć, nie wiem czy to ma sens”, „ boję się, że sobie nie poradzę, tyle oczekiwań, natłok spraw do załatwienia i nie mamy już dla siebie czasu. Gdzie w tym wszystkim jesteśmy MY?”, „ czy to jest nasz ślub czy rodziny?”
Chwile zwątpienia, niepewność o przyszłość, irytacja…tak, to ma prawo się pojawić a kluczem jest rozmowa. Gdy od początku staniecie przed sobą w szczerości i w miłości, być może nie uda się od razu rozwiązać problemu, być może
nie znikną od razu wątpliwości, będziecie jednak mogli zastanowić się nad rozwiązaniem.
Czasem dobrze jest, gdy o naszych obawach opowiemy komuś, kto pomoże przyjrzeć się sytuacji i udzieli wsparcia w tym najtrudniejszym okresie. Być może okaże się, że rozwiązanie jest nieskomplikowane i doskonale poradzicie sobie
z tym we dwoje ?Jeśli więc potrzebujesz takiego wsparcia – jestem.